Bangkok to niedoceniona destynacja turystyczna. Wielki, gwarny i gorący nie zatrzymuje turystów na długo, ale z pewnością wypuszcza ich z niezapomnianymi doznaniami kulinarnymi.
Jedzenie jakie oferuje stolica Tajlandii jest jedyne w swoim rodzaju i stanowi największą atrakcję Bangkoku.
Oczywiście, Wielki Pałac i leżący Budda robią wrażenie, ale jedzenie uliczne to doznania, które zapamiętujemy dłużej i intensywniej. Z tego powodu warto zatrzymać się w Bangkoku choć na jedną noc.
Oferowane jedzenie na ulicach stolicy jest niczym codzienny festiwal. Jedzenie jest po prostu wszędzie, o każdej porze dnia i nocy. Wózki, wózeczki, stoły, stoliki uginają się pod ilościami produktów kulinarnych. Im późniejsza godzina, tym więcej straganów i jedzenia.
Do najpopularniejszej ulicznej potrawy zalicza się tajski Pad Thai. Ta przygotowywana w woku potrawa składa się z cienkiego makaronu, kiełków soi, jaj i kawałków kurczaka lub krewetek.
Porcje są duże i można się nimi najeść. Choć przepis na Pad Thai wydaje się być wszędzie taki sam, to Tajowie pozwalają sobie na różne proporcje składników, przez co smak potrawy jest zawsze wyjątkowy.
Szaszłyki są drugim popularnym i obowiązkowym jedzeniem ulicznym, którego każdy turysta powinien zasmakować. Tajowie potrafią podać na patyku praktycznie wszystko: mięso, owoce morza, grzyby, świeże owoce i wiele więcej.
Doskonale przyprawione, idealnie przyrządzone na grillu jedzenie jest nie tylko smaczne i syte, ale przyciąga swoim kolorowym wyglądem. Warto także wspomnieć o owocowych straganach, które zachęcają do zakupów kolorowymi owocami.
Tylko tam mango smakuje prawdziwie i niezwykle słodko, i tylko tam można poznać owoce nam, Europejczykom, nieznane.
Różnorodność kulinarna, oferowana przez ulice Bangkoku, zachęci nawet niegłodnego turystę. Czy można pozwolić sobie na jedzenie wszystkiego? Czy nie wydamy tam całego portfela? Jedzenie uliczne jest bardzo tanie, co daje mu jeszcze więcej uroku.
Wspomniany Pad Thai, który śmiało może być zjedzony na obiad, kosztuje około 7 zł. Szaszłyczki mają przeróżne ceny, w zależności od składników. Ceny zaczynają się od 1 zł i zwykle można się najeść wydając 57 zł.
Jedzenie uliczne jest dużo tańsze i smaczniejsze niż restauracyjne. Będąc w Bangkoku warto przede wszystkim skosztować tego, co oferują ulice stolicy.
Kolory, ilości, różnorodność i aura panująca wokół wózków z tajskim jedzeniem zachęcają do smakowania potraw dużo bardziej niż turystyczne restauracje.
Magdalena Jaworska
Używamy cookies